Rejs mazurski 2013
MECHANIK NA FALI – EDUKACJA POD ŻAGLAMI
Do wakacji zostało jeszcze trochę czasu, jednak grupa młodzieży mińskiego Mechanika już zasmakowała słońca i wody.
W dniach 7 – 10 czerwca Kamil Kuczerenko, Grzegorz Książek, Mateusz Bednarczyk, Maciej Bogusz, Łukasz Laskowski, Mateusz Dziugieł, Mateusz Wawrzeńczak, Łukasz Sadura, Daniel Wiącek, Daniel Trojanowski, Kamil Maciejewski pod opieką nauczyciela wychowania fizycznego – pani Agnieszki Chrościckiej wzięli udział, w ramach programu Edukacja pod Żaglami, w rejsie jachtami żaglowymi na jeziorach Mazurskich. Oto jak relacjonują swoją przygodę z Błękitną Szkołą:
7 czerwca rano wyjechaliśmy z deszczowego Mińska do Giżycka. Na miejsce dotarliśmy około godziny 14, przywitała nas piękna pogoda, słońce i sternicy jachtów. Po obiedzie, który uczniowie sami przygotowywali na pokładach wyruszyliśmy w rejs. Wiatr nam sprzyjał, choć był silny. W drodze do Składowa musieliśmy położyć maszty, aby przejść pod mostem. Pojawiła się świetna okazja do przećwiczenia umiejętności pracy zespołowej. Załogi doskonale zdały egzamin.
Składowo to malownicza i cicha przystań, gdzie zajęliśmy się przygotowaniem kolacji. Zmęczenie po podróży dawało o sobie znać, zatem do koi spać! Komary tylko na to czekały. Rano wyruszyliśmy na jezioro Mamry w kierunku Kietlic. Flauta totalna, ale słońce super. Opalaliśmy się i leniuchowaliśmy w stylu vamos a la playa. Obiadek zjedliśmy na kotwicy między wysepkami i znowu pół godzinki dla słoninki. Opaleni na czerwony brąz wreszcie dotarliśmy na miejsce, aby przy ognisku walczyć z komarami i kiełbasą. Tak posileni wyruszyliśmy na dyskotekę, w celu trenowania umiejętności społecznychJ Pani profesor w stylu Military Police pilnowała porządku i bezpieczeństwa całej grupy. Oczywiście nic się nie stało. Młodzież była bardzo rozsądna i obowiązkowa, ale troski nigdy dość.
Rano obudziła nas straszna burza z piorunami. Uaktywnił się Mazurski system alarmowy. Mieliśmy okazję zobaczyć jak działa na własne oczy. Koło południa wyruszyliśmy w stronę Giżycka. W drodze wpłynęliśmy do malowniczej zatoczki na jeziorze Kisajno i znowu obiadek na kotwicy a la playa. Około godz. 17 dopłynęliśmy do mariny Stranda, skąd wyruszaliśmy w nasz rejs. Na miejscu jeszcze meczyk w siatkówkę, potem bilard, prysznic i spanie – komary nadal nie mogą spaćJ Ostatniego dnia od rana przywitał nas deszcz, ale kiedy wyjeżdżaliśmy, żegnało nas mazurskie słońce. Zmęczeni ale szczęśliwi dotarliśmy późną nocą do domów. No cóż, jutro na ósmą rano do szkoły.
W Zespole Szkół Zawodowych nr 2 im. Powstańców Warszawy od 8 lat realizujemy program edukacji pod żaglami. W tym roku, w rejsie część młodzieży została wytypowana przez Radę Pedagogiczną do udziału w rejsie w nagrodę za bardzo dobre wyniki w nauce, otrzymując dofinansowanie Rady Rodziców. To na pewno dobra inwestycja.
Agnieszka Chrościcka z załogą
{webgallery}
{/webgallery}