Praktyki zawodowe w Portugalii – tydzien drugi
Grupa 48 uczniów ZSZ nr 2 im. Powstańców Warszawy kontynuuje praktyki zawodowe w Portugalii.
W zależności od specjalizacji pracują w firmach informatycznych, elektrycznych, elektronicznych, mechanicznych czy doskonalą swój warsztat grafika komputerowego. Grupy liczące od dwóch do pięciu osób rozwożone są do swoich zakładów pracy po śniadaniu między godziną 8 a 10 zabierając ze sobą tzw. lunchbox z posiłkiem. Wracają między godzinami 16 a 17. Po godzinie 18 rozpoczyna się kolacja. Pod koniec tygodnia przedstawimy szczegółową relację z ich pracy.
Po pracy wypoczywają na kampusie, gdzie wszyscy jesteśmy zakwaterowani a do naszej dyspozycji jest sala – świetlica z bilardem i ping pongiem, basem rekreacyjny, boisko do piłki nożnej, boisko do siatkówki plażowej. W domkach mieszka od 2 do 11 osób a pokoje są dwu, trzy lub czteroosobowe. Łazienki są w każdym pokoju a mieszkańcy domku mogą korzystać ze wspólnej kuchni wyposażonej m.in. w kuchenkę mikrofalową, czajnik elektryczny o lodówkę. W promieniu 15 minut są dwa supermarkety: Lidl i E.Leclerc, a małe lokalne sklepiki są 5 min od kampusu. Do centrum Barcelos pieszo idzie się ok. 50 minut. Sześcioosobowa kadra, w ramach poznawanie najbliższej okolicy, wybrała się pieszo nad ocean leżący ok. 20 km. (3,5 godziny pieszo), podziwiając po drodze wiejskie krajobrazy.
Skorzystaliśmy również z niepowtarzalnej okazji kibicowania Polskiej drużynie piłki nożnej do lat 19 w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy i zaopatrzeni w nieodłączne atrybuty kibica udaliśmy się całą grupą na pobliski stadion.
Na miejscu dołączyliśmy do licznej i bardzo aktywnej grupy naszych kibiców a momentami mieliśmy komfortowe uczucie tożsamości i jedności narodowej rodem z naszych boisk ligowych. Mimo porażki 1:3 nasi młodzi piłkarze schodzili z boiska przy gromkim i chóralnym, tradycyjnym: „Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało”.
Od piątku w grupie dało się zauważyć zainteresowanie nadchodzącym weekendem. Nieliczne jednostki marzyły o spędzeniu dwóch dni w łóżku. Ale nic z tego.
W sobotni poranek wyruszyliśmy do najstarszej wioski w Portugalii – Ponte de Lima oraz do położonego nad oceanem Viano do Castelo, gdzie z wieży położonego na wzgórzu kościoła św. Łucji rozciągał się fantastyczny widok na ocean i okoliczne wzgórza. W dole, z nabrzeża prowadzącego do główek dość dużego portu, można było oglądać serferów korzystających z dużych fal i sprzyjających warunków do efektownych ślizgów na desce.
W niedziele po śniadaniu, uzbrojeni w lunchboxy, wyjechaliśmy autokarem nad ocean, aby w miejscowości Apulia, spędzić większość dnia. Pogoda była wymarzona: pierwszy raz od początku naszego pobytu bezchmurne niebo i lekki wiaterek. Na plaży kąpiele wodne i słoneczne, zamki na piasku, spacery wzdłuż oceanu i po pobliskim miasteczku.
Cieszy nas prognoza pogody na przyszły tydzień, która mówi że słoneczna pogoda pogłębi się.
{webgallery}
{/webgallery}